Trzy tygodnie zagranico zleciały jak trzy dni.
Mimo przepracowanej niemal połowy doby wyskakiwałem na miasto; Kaaji, Domek Wróżki, propagowanie polskiej kuchni polskiej gospodyni u indonezyjskiej gospodyni w Holandii, przechadzki i przejażdżki, poznawanie nowych ludziów.
W ten sposób da się jakoś to wszystko znieść :-)
Mam w życiu szczęście do ludzi.
To dużo więcej niż samo szczęście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz