Piknik urodzinowy był, prezenty wręczone.
A że ja jestem osobą, która tworzy czasem (pod wpływem jakichś nieziemskich sił) własne dzieła, stworzyłem prezent idealny.
Pomysł dała kiedyś sama solenizantka*, podsyłając linka do takowego podobnego, aczkolwiek innego, przedmiotu.
A tak oto powstawała moja wersja:
*Gdyby się ktoś kłócił czy to solenizantka czy jubilatka - KLIK.
Zwierzę niebieskie zostało niewykorzystane? :-)
OdpowiedzUsuńTak, była to koza doświadczalna :D
Usuń