Masz trzydzieści sekund!
Dzień poszedł jak z płatka. Co scena, to sukces. Szybko, łatwo i przyjemnie, wybraliśmy się nawet na spacer!
Babcia nie wie, jak rozmawiać z Erykiem. Wyrzuciła go z domu gdy dowiedziała się o ciąży i gwałcie*. Chciałaby nawiązać z nim ponowny kontakt, w końcu byli ze sobą bardzo blisko. Eryk akurat myje naczynia, babcia siedzi w kuchni. Obserwuje chłopaka, chce się odezwać, coś powiedzieć, ale nie do końca wie co. Wstaje więc, nabiera powietrza w płuca i jedyne, co wypada z jej ust to fala krytyki i nieprzyjemnych słów.
Czy ktoś z czytelników pamięta 'sceny urozmaicające'? Eryk w czapce prosiaka, czy babcia z Erykiem udający zwierzęta? Nie? To proszę bardzo, zrealizowaliśmy kolejną taką scenę. Tym razem Eryk musiał jeść gruszki na czas, babcia Wandzia dopingowała, sędziując.
Eryk "eksperymentuje" też ze zwierzętami. Tym razem wsadził chomika do kuli do biegania, położył go na stole i dołączył do tego kota. Efekt? Chomik przeżył (oczywiście kula ze stołu nie spadła), uwolnił się i w następnym ujęciu hasał sobie po podłodze.
Praca na fermie gęsi pozwala Erykowi oszczędzić sporo pieniędzy. Główny bohater chowa je w drewnianej skarbonce ukrytej gdzieś w swoim pokoju. Tym razem przeliczał on swoje zarobki, mając w ręku niezłą sumkę.
Eryk wciąż szuka przebaczenia. Jeździ wokół domu Klaudii, zagląda ukradkiem w okna. Obserwuje też boisko i dzieci bawiące się gdzieś w oddali, śladu Klaudii jednak brak.
*Nie było mnie podczas kręcenia tej sceny na planie, dlatego informacji na ten temat na moim blogu brak :)
fot. fewshots & Tom
'eksperymentuje - zamyka się cudzysłów, a ' to nie cudzysłów :-)
OdpowiedzUsuń