czwartek, 14 marca 2013

64/365

Post do edycji, bo nie mam pojęcia ile jeszcze zajmie mi kadrowanie zeskanowanych negatywów.
Tych zniszczonych.
Stay tuned!

@Edit.
Photoshop odmawiał mi posłuszeństwa.
I nadal to robi.
Ale, dzięki, o dzięki, mam Lightrooma, w którym pokadrowałem i poprzycinałem sobie te skany.
Nie sugerujcie się proszę zdjęciami, bo nie są one najlepsze.
Chodzi tu o efekty na negatywie, bez krzty programu graficznego.
Zostały użyte:
- Ecilina,
- Domestos,
- Zmywacz do paznokci,
- Sok z cytryny,
- Kadzidełka,
- Nożyki,
- Śrubokręciki,
- i inne, których nie pamiętam.
Mimo to, proszę bardzo, oto obiecane skany.
Canon.











4 komentarze:

  1. W pozytywnym, czy negatywnym tego słowa znaczeniu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe. Nie, żeby mnie powalały, chociaż nawet bez tych kropek, kresek i innych wzorków byłyby to nie nudne zdjęcia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, oryginałów nie zeskanowałem...

    OdpowiedzUsuń