środa, 20 marca 2013

70/365

Siedemdziesiąty post.
Trochę już czasu zleciało, odkąd zacząłem pisać codziennie.
W sumie nie wiem, czy można nazwać pisaniem :-)

Co raz to więcej ludzi odwiedza mój blog.
Szczyt dotychczasowej popularności osiągnął wczoraj, a to za sprawą zdjęć koncertowych.
W końcu prawie 100 unikalnych wizyt to jest coś!
Strasznie to miłe, dziękuję! :-)


A teraz coś z mojego szarego żywota.
Robiliśmy dziś layout na zadanie z reklamy.
Zajęło nam to dwie godziny.
Trzeba było rozłożyć sprzęt, ustawić oświetlenie, ustawić ludzi...
To nic, że mi zajmie wieki,  dopracowanie tego w Photoshopie...
Ale damy radę, kto jak nie my! ;-)

A to fota z bacstage'u.
Szajsung plus Instagram ;-)


Nic dwa ra­zy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodzi­liśmy się bez wprawy
i pom­rze­my bez rutyny. 

Wisława Szymborska


4 komentarze: