poniedziałek, 3 lipca 2017

Ajfomaj.


W maju działo się sporo, jak zresztą widać było na blogu. Było Light as feathers, część piąta (i ostatnia), był Berlin, Amsterdam, Nicea, Cannes i Monako. Była też Łódź i egzaminy, i kilometry pokonane stopem / autem / pociągiem / samolotem. 
Intensywnie, przyjemnie i godnie. 
A miesiąc zaczął się śniadaniem i skończył kolacją u Kariny ;)



































1 komentarz: