W Amsterdamse zabawiłem...
Dziesięć godzin - w tym jedzenie, spacer po mieście, piwo przy kanale i nocleg na lotnisku.
To ostatnie mam już chyba we krwi, bo to nie pierwsza noc spędzona wśród szumu maszyn sprzątających, gadających strażników czy rozweselonych legalną w Holandii maryśką (no dobra, w tym przypadku to pierwsza taka noc i mam nadzieję, że ostatnia).
A to wszystko po niezbyt przyjemnym, dwunastogodzinnym transporcie blablacarem, koszmar :)
Byłem zbyt leniwy by grzebać w spakowanym na styk i ledwo zapiętym plecaku w poszukiwaniu luszczanki, zrobiłem tylko kilka zdjęć telefonem - musicie wybaczyć :)
środa, 31 maja 2017
wtorek, 30 maja 2017
Hello Berlin!
Tak się stało, że znów wylądowałem w Berlinie, będąc w drodze na Lazurowe wybrzeże.
Bo tak się stało, że miałem być w pracy w Holandii i lecieć do Nicei stamtąd właśnie, jednak jak to w życiu bywa, do pracy nie pojechałem. Nie chcąc marnować biletu wymyśliłem plan awaryjny, zakładający dwa przystanki w drodze do Cannes - Berlin i Amsterdam.
Berlin - moja skryta miłość. Miasto otwarte na wszystko i wszystkich. Miasto kontrastów, które jakoś ze sobą współpracują. Niby stolica Niemiec, metropolia, w której mieszka i żyje ponad 3,4 mln ludzi - zupełnie tego nie odczułem. Spędziłem tam trzy cudowne dni, robiąc głównie nic, poza odwiedzeniem Muzeum Fotografii. I jedzeniem oczywiście :)
Bo tak się stało, że miałem być w pracy w Holandii i lecieć do Nicei stamtąd właśnie, jednak jak to w życiu bywa, do pracy nie pojechałem. Nie chcąc marnować biletu wymyśliłem plan awaryjny, zakładający dwa przystanki w drodze do Cannes - Berlin i Amsterdam.
Berlin - moja skryta miłość. Miasto otwarte na wszystko i wszystkich. Miasto kontrastów, które jakoś ze sobą współpracują. Niby stolica Niemiec, metropolia, w której mieszka i żyje ponad 3,4 mln ludzi - zupełnie tego nie odczułem. Spędziłem tam trzy cudowne dni, robiąc głównie nic, poza odwiedzeniem Muzeum Fotografii. I jedzeniem oczywiście :)
Fot. fewshots & Tom
Będę tęsknił.
Bardzo.
wtorek, 16 maja 2017
Light as feathers #82
S05E19
Zachowaj meijsce na deser!
Były tańce, hulanki, swawole. Dużo żarcia i ginu z tonikiem. Były przemowy, podziękowania, łzy. Bo był to ostatni grill na zakończenie zdjęć do filmu.
Nie jestem dobry w mowach końcowych zatem napiszę tylko, że mam nadzieję, że mimo wszystkich gorszych momentów wszyscy będą wspominać Light as feathers jako niezwykłą, pełną ciepła (mimo tematu filmu) przygodę. Sporo się nauczyliśmy. Przeżyliśmy wspólne cztery (dwa zdjęciowe) lata, stworzyliśmy taką trochę patologiczną, ale niewybrakowaną rodzinę.
Dziękuję wszystkim za wyrozumiałość i cierpliwość, ale też nie ma za co, bo Wy się, dzięki mnie, cierpliwości nauczyliście, chociaż trochę.
Zachowaj meijsce na deser!
Były tańce, hulanki, swawole. Dużo żarcia i ginu z tonikiem. Były przemowy, podziękowania, łzy. Bo był to ostatni grill na zakończenie zdjęć do filmu.
Nie jestem dobry w mowach końcowych zatem napiszę tylko, że mam nadzieję, że mimo wszystkich gorszych momentów wszyscy będą wspominać Light as feathers jako niezwykłą, pełną ciepła (mimo tematu filmu) przygodę. Sporo się nauczyliśmy. Przeżyliśmy wspólne cztery (dwa zdjęciowe) lata, stworzyliśmy taką trochę patologiczną, ale niewybrakowaną rodzinę.
Dziękuję wszystkim za wyrozumiałość i cierpliwość, ale też nie ma za co, bo Wy się, dzięki mnie, cierpliwości nauczyliście, chociaż trochę.
Light as feathers #81
S05E18
It's a WRAAAAAAAAAAP!
Tak, to już koniec. Ostatni dzień zdjęciowy, ostatnia scena do nagrania.
Ewa dowiedziała się, że Klaudia jest w ciąży. Przytargała Eryka do domu, żeby porozmawiać, po raz pierwszy jak dorośli. Eryk wykręca się, że to nie jego dziecko. Babcia, która akurat siedzi w kuchni przysłuchuje się rozmowie, w pewnym momencie dołącza do dyskusji. Po długiej wymianie słów Eryk mięknie. Przyznaje, że to może być jego dziecko. Przyznaje też, że Klaudia tego nie chciała. Babcia wyrzuca Eryka z domu.
Później był szampan, łzy, placki ziemniaczane i dużo pozytywnych emocji. I ostatnia gra w kosza.
It's a WRAAAAAAAAAAP!
Tak, to już koniec. Ostatni dzień zdjęciowy, ostatnia scena do nagrania.
Ewa dowiedziała się, że Klaudia jest w ciąży. Przytargała Eryka do domu, żeby porozmawiać, po raz pierwszy jak dorośli. Eryk wykręca się, że to nie jego dziecko. Babcia, która akurat siedzi w kuchni przysłuchuje się rozmowie, w pewnym momencie dołącza do dyskusji. Po długiej wymianie słów Eryk mięknie. Przyznaje, że to może być jego dziecko. Przyznaje też, że Klaudia tego nie chciała. Babcia wyrzuca Eryka z domu.
Później był szampan, łzy, placki ziemniaczane i dużo pozytywnych emocji. I ostatnia gra w kosza.
fot. fewshots & Aafke
czwartek, 11 maja 2017
Light as feathers #80
S05E17
Przedostatni, dłuuuuugi dzień, wrap dla Klaudii!
Zaczęliśmy wcześnie. Po 9.00 zgarnąłem Eryka, podjechałem pod szkołę Klaudii, gdzie robiliśmy dokrętki do poprzednich części. Były to bardzo proste ujęcia: Klaudia na zajęciach, wychodząca na przerwę, zakapturzony Eryk siedzący w ostatniej ławce i moment, w którym chłopak ucieka z zajęć.
Po zdjęciach w szkole wybrałem się z młodzieżą na kawę i lody w do maka, po powrocie ogarnęliśmy wszystką biurokrację i księgowość, jesteśmy super!
O 17.00 zaczęliśmy drugą część dnia zdjęciowego, jedną z najcięższych (a mimo wszystko wszystko poszło bardzo sprawnie).
Eryk i Ewa wracają z miasta po kolejnej rozmowie o pracę. Gdy przyjeżdżają do Osieczy spotykają Klaudię, idącą z koleżanką. Ewę paraliżuje strach i niepewność, każe Erykowi iść natychmiast do domu.
Eryk ma dość niekonwencjonalne pomysły, co było widać w filmie już nie raz. Suszarka do włosów to jedno z wielu urządzeń, którymi usprawnia sobie życie. Tym razem używa jej ro wysuszenia skarpet, na co Ewa reaguje śmiechem.
Ewa i Eryk siedzą w kuchni. Ewa przechodzi przez trudny okres. Jej syn jest ojcem, do tego dziecko jest wynikiem przemocy. Próbuje wszystko poskładać na nowo, odbudować rodzinne więzy, jednak wszystko sypie jej się z rąk. Eryk chce jakoś pocieszyć matkę. Trzyma ją za dłoń, patrzy na nią, po chwili całuje w policzek. Ewa patrzy na niego przez chwilę, odpowiada pocałunkiem.
Przedostatni, dłuuuuugi dzień, wrap dla Klaudii!
Zaczęliśmy wcześnie. Po 9.00 zgarnąłem Eryka, podjechałem pod szkołę Klaudii, gdzie robiliśmy dokrętki do poprzednich części. Były to bardzo proste ujęcia: Klaudia na zajęciach, wychodząca na przerwę, zakapturzony Eryk siedzący w ostatniej ławce i moment, w którym chłopak ucieka z zajęć.
Po zdjęciach w szkole wybrałem się z młodzieżą na kawę i lody w do maka, po powrocie ogarnęliśmy wszystką biurokrację i księgowość, jesteśmy super!
O 17.00 zaczęliśmy drugą część dnia zdjęciowego, jedną z najcięższych (a mimo wszystko wszystko poszło bardzo sprawnie).
Eryk i Ewa wracają z miasta po kolejnej rozmowie o pracę. Gdy przyjeżdżają do Osieczy spotykają Klaudię, idącą z koleżanką. Ewę paraliżuje strach i niepewność, każe Erykowi iść natychmiast do domu.
Eryk ma dość niekonwencjonalne pomysły, co było widać w filmie już nie raz. Suszarka do włosów to jedno z wielu urządzeń, którymi usprawnia sobie życie. Tym razem używa jej ro wysuszenia skarpet, na co Ewa reaguje śmiechem.
Ewa i Eryk siedzą w kuchni. Ewa przechodzi przez trudny okres. Jej syn jest ojcem, do tego dziecko jest wynikiem przemocy. Próbuje wszystko poskładać na nowo, odbudować rodzinne więzy, jednak wszystko sypie jej się z rąk. Eryk chce jakoś pocieszyć matkę. Trzyma ją za dłoń, patrzy na nią, po chwili całuje w policzek. Ewa patrzy na niego przez chwilę, odpowiada pocałunkiem.
Light as feathers #79
S05E16
Spotkanie trzeciego stopnia.
Szybki dzień, koniec przygody z filmem dla Gosi!
Z Gosią i Ewą bardzo dobrze się pracuje. Wszystko działa szybko i sprawnie, dziewczyny wchodzą na plan, robią co muszą i znikają, zostawiając za sobą tumany kurzu.
Ewa robi zakupy. Słyszy, że drzwi się otwierają, nie spodziewa się jednak, że czeka ją pierwsza konfrontacja z Gosią. Gdy Małgorzata widzi swoją byłą koleżankę posyła jej jedynie krótkie, boleśnie kłujące spojrzenie i przechodzi dalej. Przerażona Ewa odkłada produkty na półkę i wychodzi.
Wanda z córką siedzą na kanapie. Ewa jest pogrążona w swoich myślach, bliska płaczu. Wanda próbuje ją przytulić, łapie za rękę i przyciąga do siebie. Ewa kładzie się na ramieniu matki niczym mała dziewczynka, Wanda gładzi ją po głowie, uspokaja, mówiąc, że wszystko się ułoży.
Spotkanie trzeciego stopnia.
Szybki dzień, koniec przygody z filmem dla Gosi!
Z Gosią i Ewą bardzo dobrze się pracuje. Wszystko działa szybko i sprawnie, dziewczyny wchodzą na plan, robią co muszą i znikają, zostawiając za sobą tumany kurzu.
Ewa robi zakupy. Słyszy, że drzwi się otwierają, nie spodziewa się jednak, że czeka ją pierwsza konfrontacja z Gosią. Gdy Małgorzata widzi swoją byłą koleżankę posyła jej jedynie krótkie, boleśnie kłujące spojrzenie i przechodzi dalej. Przerażona Ewa odkłada produkty na półkę i wychodzi.
Wanda z córką siedzą na kanapie. Ewa jest pogrążona w swoich myślach, bliska płaczu. Wanda próbuje ją przytulić, łapie za rękę i przyciąga do siebie. Ewa kładzie się na ramieniu matki niczym mała dziewczynka, Wanda gładzi ją po głowie, uspokaja, mówiąc, że wszystko się ułoży.
Light as feathers #78
S05E15
Kobieto, podaj piwo!
W piątej części LAF przyszedł czas na kolejny debiut, a nawet dwa! Pan Piotr i Pani Renata (niestety nie załapała się na żadne zdjęcie) to przyszli niedoszli pracodawcy Ewy, ale od początku.
Ewa szuka nowego zatrudnienia. Wcześniej pracowała z Gośką, jednak po zaistniałych sytuacjach nie chce się z nią widywać. Składa więc swoje CV gdzie się da, jeździ na rozmowy kwalifikacyjne. Pierwsza z nich odbyła się w jednym z pubów w Koninie, gdzie Ewa najpierw próbowała przegadać pana Piotra, kłamiąc w żywe oczy, a później poległa na nalewaniu piwa.
W kolejnej scenie rozmowy o pracę zdenerwowana Ewa wychodzi ze sklepu z bielizną, tam czeka na nią Eryk. Razem wsiadają do samochodu.
Trzecią (a w zasadzie czwartą) zrealizowaną tego dnia sceną był powrót autem do domu. W samochodzie Eryk pociesza matkę, Ewa reaguje nerwowo, pytając retorycznie, czy rozumie co się wokół nich dzieje.
Kobieto, podaj piwo!
W piątej części LAF przyszedł czas na kolejny debiut, a nawet dwa! Pan Piotr i Pani Renata (niestety nie załapała się na żadne zdjęcie) to przyszli niedoszli pracodawcy Ewy, ale od początku.
Ewa szuka nowego zatrudnienia. Wcześniej pracowała z Gośką, jednak po zaistniałych sytuacjach nie chce się z nią widywać. Składa więc swoje CV gdzie się da, jeździ na rozmowy kwalifikacyjne. Pierwsza z nich odbyła się w jednym z pubów w Koninie, gdzie Ewa najpierw próbowała przegadać pana Piotra, kłamiąc w żywe oczy, a później poległa na nalewaniu piwa.
W kolejnej scenie rozmowy o pracę zdenerwowana Ewa wychodzi ze sklepu z bielizną, tam czeka na nią Eryk. Razem wsiadają do samochodu.
Trzecią (a w zasadzie czwartą) zrealizowaną tego dnia sceną był powrót autem do domu. W samochodzie Eryk pociesza matkę, Ewa reaguje nerwowo, pytając retorycznie, czy rozumie co się wokół nich dzieje.
Subskrybuj:
Posty (Atom)