Mianowicie niszczyliśmy negatywy - świetna sprawa!
Używaliśmy ecoliny, flamastrów, nożyków...
Efekty niektórych całkiem spoko, ja za bardzo pojechałem z drapaniem.
I nie pokażę ;-)
I moja 50-tka do sanatorium poszła.
Tygodniowy, zasłużony urlop ;-)
Foto z wczoraj, w odbiciu Ania.
Nikon.
Jeśli czujesz się czasem mały, smutny, bezużyteczny,
pomyśl o tym, że kiedyś byłeś najszybszym
i najbardziej farciarskim plemnikiem w swojej grupie.
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz