niedziela, 3 lutego 2013

25/365

Dobrze jest komuś się wygadać.
Powiedzieć, co człowiekowi ciąży.
Co utrudnia egzystencję.
I dobrze taką osobę mieć.
Szczęściarz zatem ze mnie.
Spacer wzdłuż Wisły był strzałem w dziesiątkę.
Jest mi lżej, jednak zawsze coś zostaje gdzieś tam, głęboko...

Pracuję nad autoportretami.
Nie, nie pokażę. No, chyba, że Pawła zachwycą, wówczas może..
:-)

Wisła.
Nikon.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz