piątek, 26 czerwca 2015

Light as feathers #11

Dźwięk, kamera, akcja! Czyli ruszamy z kopyta.
Sciaśniamy. Dom Rołzi.

Doszedłem do wniosku, że tak będzie prościej (trochę na łatwiznę, ale przynajmniej nie będę zanudzał i wymyślał postów na siłę). Stworzę jeszcze dwa posty z nagrań, jeden z domu Rołzi, drugi objazdowy. Nie będę opisywał każdej ze scen po kolei - nie byłoby niespodzianki podczas oglądania filmu ;-)

Dźwięk - Leleane. Kamera - Aafke. Reżyseria - Rosanne. Drim tim w komplecie, możemy zaczynać.

Do rzeczy.
Nie da się ukryć, że dom mej ukochanej ciotki był głównym miejscem nagrań, sercem całej operacji "Light as feathers". Rosanne upolowała go sobie już na samym początku, dostosowując w pewnym sensie sceny filmu do wnętrz, ludzi i całego wiejskiego otoczenia. Nic dziwnego - dom jest miejscem, gdzie spotykają się cztery pokolenia mojej rodziny, żyjąc (mniej lub bardziej) w pewnego rodzaju symbiozie. Różnica między najstarszą a najmłodszą domowniczką wynosi 71 lat. Nie ma o tym jednak mowy w filmie (wspominam o tym analizując różnego rodzaju inspiracje, które zdecydowały o tworzeniu dzieła właśnie tutaj). Ludzie tu żyjący funkcjonują bardzo podobnie jak bohaterowie filmu: mama zapracowana, babcie mają oko na dzieciaki, pomagają w utrzymaniu domu, facet mamy jest w większości nieobecny. Tyle, że nie jest alkoholikiem ;-)

Nagrywaliśmy w całej chałupie - zaczynając od piwnicy, przez mieszkanie babek, salon, kuchnię, jadalnię i sypialnię Rołzi, na pokojach dzieciaków kończąc. Podwórko również pełniło rolę planu filmowego.

Rosanne, jak już wspomniałem, dodała  do 'scenariusza' (dość elastycznego zresztą) moją babcię i prababcię, Macieja, znajomych i rodzeństwo Eryka. Często dość spontanicznie zapraszała napotkane osoby do odegrania małych ról. Co ciekawe, wszyscy zgadzali się bez większych próśb. Przykładem mogą być chłopaki, których spotkaliśmy na boisku do gry w koszykówkę. Nagrywaliśmy scenę, gdzie główny bohater i jego koleżanka umówili się, by pograć w '21' (oboje dobrze grają w 'kosza').W międzyczasie troje znajomych Eryka przyjechało, by potrenować proste zwody na zajęcia wychowania fizycznego. Towarzystwo dość szybko dołączyło do naszej filmowej pary; podzielili się na niezbyt równe drużyny i przed kamerą rozegrali szybki mecz.
Różnorodność kręconych scen i postaci była dość spora. 
Filmowane były zwierzaki: same w sobie, w towarzystwie głównego bohatera i Klaudii; w każdej, praktycznie, scenie czworonogi się pojawiały, przewijały, migały, szczekały, miauczały, skakały czy inne '-ały' :)
Filmowaliśmy babcię siedzącą na balkonie, instruującą Młodego jak wieszać pranie, babcię, mówiącą Erykowi jak ma robić jedzenie, czy gotować kompot; babcia była 'alfą i omegą', wiedzącą wszystko najlepiej.
Nagraliśmy prababcię w jej 'naturalnym środowisku' (jej pokoju), karmiącą psy, czy pomagającą przygotować obiad. Pomocną, trzymającą się zawsze z boku miłą starszą panią.
Maciek załapał się jako facet Ewy - dość leniwy gość, kierowca ciężarówki, mający (jak już wspomniałem) niestety problemy z alkoholem. Biedaczyna musiał znosić ciągłe słowne obelgi ze strony zdenerwowanej wieczną stagnacją Ewy. Pojawił się także w 'scenie łóżkowej' - Ewa leżała załamana obok swojego śpiącego, nawalonego mężczyzny, Eryk przyszedł ją pocieszyć. To jeden z ciekawszych, bardziej wzruszających momentów filmu. 
Ewa, matka głównego bohatera, to wiecznie zapracowana kobieta, nie mająca czasu na nic. Wspierana przez babcie, w jakiś sposób panowała nad całą sytuacją, zwaną "domem". Główna żywicielka rodziny, jedyna osoba, której nasz młody bohater słuchał. Wygadana, głośna (choć nieduża), potrafiła wpłynąć na każdego domownika, wiedziała jak zamienić chaos w pewnego rodzaju spójną całość. Wieczny pośpiech, sytuacja domowa i rodzinna niekorzystnie wpływały na jej samopoczucie, wpędzając ją powoli w depresję. 
Klaudia to osoba, która wprowadziła się do miejscowości stosunkowo niedawno. Młoda, ciemnooka dziewczyna, dobrze grająca w koszykówkę. Nie miała koleżanek, nikt nie chciał się z nią bawić. Eryk, zaintrygowany jej urodą, postanowił się z nią zaprzyjaźnić. Znajomość przeradzała się w fascynację, fascynacja w pewnego rodzaju pożądanie.
Eryk - piętnastoletni młodzieniec, będący w wieku dojrzewania. Z wyglądu dojrzały chłopak, w środku wciąż potrzebował uwagi i odrobiny ciepła. Nie miał w życiu lekko - brak biologicznego ojca, nowy facet matki nie przypadł mu do gustu. Wiecznie sam, wiecznie popychany, zmuszany do robienia wielu rzeczy czuł się lekko samotny. Trochę odludek, dziwny w niektórych zachowaniach. Dorabiał na farmie gęsi, by od czasu do czasu kupić sobie niedrogą zabawkę. Zainteresowany nową dziewczyną zaczął częściej chadzać w okolice jej domu, chciał się z nią zaprzyjaźnić. Czuł, że w pewnym sensie są sobie bliscy. Po jakimś czasie udało mu się zaprosić ją na krótką grę w koszykówkę. Zaczął zapraszać ją do siebie. Nieobecność matki sprzyjała potajemnym schadzkom. Stawali się sobie coraz bliżsi, w końcu przełamali barierę pierwszego czułego dotyku.





















4 komentarze:

  1. Zgubiłam się... to nagle masz prawo wszystkim opowiadać o czym jest film?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nigdy nie było tajemnicą. A mogę powiedzieć więcej - w broszurze opisany jest ciąg dalszy historii. Nie było o tym mowy wcześniej, ani podczas treningów, ani kręcenia, ani postprodukcji nawet. Będzie się działo.

      Usuń
    2. No właśnie zawsze była mowa, że to tajemnica :P
      Ale widzę zwyczajowo wersje (również filmu) się zmieniają zależnie od potrzeb.

      Usuń
    3. Tajemnicą było pokazanie nieobrobionych materiałów. Opowiadanie o filmie samo w sobie raczej niezbyt. Przecież w tym pedeefie, którego tłumaczyłem, daje zarys historii :)

      Usuń