środa, 9 marca 2016

Light as feathers #30


S02E14

Trzy, dwa, jeden: zaczynamy!

Dziewczęta przyjechały w środę wieczorem, w czwartek ruszyliśmy z nagraniami na taśmie z kopyta. Dziewczyny zainstalowały się na wsi już wcześniej, zrobiły kilka scen z babcią Stasią. W tym czasie ja umierałem na fotelu u stomatologa, a Ewa szykowała się do boju. Gdy oboje dotarliśmy na wieś, ciocia Ross była już gotowa. Szybka herbatka na rozgrzanie zmarzniętych rączek i pierwsza scena, równie szybka. I druga jeszcze szybsza. W pierwszym ujęciu Ewa dyskutowała z Babcią Wandą o sensie swojego życia, jego marności i chęci wyjazdu na wakacje. W kolejnej scenie Eryk żalił się matce, że ta nie chce mu kupić nowych butów, prosił, aż ta zgodziła się dać mu pieniądze na nowe.
I to na tyle z pierwszego dnia nagrań :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz