wtorek, 9 sierpnia 2016

Light as feathers #38

S03E06

I kto tu jest jeleń?

Niedziela, jak to niedziela, należała do leniwych. Zaczęła się obiadem u moich rodziców, szybkim meczem w ping ponga i spacerem do Rołzi. Bez załatwiania, dzwonienia, planowania i innych, męczących mózg czynności. 

Pracę nad przygotowaniami zaczęliśmy od medytacji. Tym razem skupiliśmy się na dźwiękach, ćwiczeniu z trzema kręgami. Dla nowych czytelników wyjaśnię na czym to polega. Otóż otaczający nas, dźwiękowy świat dzielimy na trzy kręgi: dźwięki najbliżej nas, czyli wydawane przez nasze ciało, ewentualnie jakieś ruchy ubrań, dźwięki dochodzące z najbliższego otoczenia, czyli pokoju czy mieszkania, oraz te najdalsze - dzieci krzyczące za oknem, dźwięki przejeżdżających aut, wiatru itp. Zadanie polega na skupianiu się na każdym kręgu po kolei, później wariacjach, z wyłączeniem dwóch pozostałych. Uczy skupienia i relaksuje, polecam sprawdzić.

Odprężeni, ruszyliśmy na zewnątrz, by trochę się pogimnastykować. Zaczęliśmy od przepychanek, przeciągaliśmy linę i ćwiczyliśmy zaufanie. W naszej grupie jest ono bardzo ważne. Nadbudowujemy je przy każdym spotkaniu. Tym razem przewracaliśmy się, lecąc jak kłoda do tyłu, reszta miała nas łapać. Podnieśliśmy też poprzeczkę i przewracaliśmy się do tyłu i do przodu, coraz mocniej i szybciej. Lekko to przerażające było :)

Przetrenowaliśmy też dwie sceny w kilku wariantach, bo, jak już pisałem, to leniwa niedziela była :)

Klaudia, Eryk i Kamil leżą na kocu przed domem. Kamil niedawno wrócił zmarnowany z  pracy. Nie dość, że tam dali mu w kość, to jeszcze biedakowi autobus uciekł i musiał iść pieszo do domu. Opowiadał o tym reszcie towarzystwa i w pewnym momencie poprosił Klaudię, by przyniosła chłopakom piwo. Ta ruszyła się z miejsca, a Eryk zaczął ją ganić, tłumacząc, że nie jest służącą i nigdzie nie musi iść. Dziewczyna oburzyła się zachowaniem swojego chłopaka i powiedziała, że minuta jej nie zbawi, a w sumie to planowała iść do toalety. Eryk marudził później na Kamila, ubliżając mu lekko.

Spotkanie młodzieży przeniosło się do pokoju Eryka. Młody wyszedł na papierosa, reszta za nim. Kamil zaczął wspominać zeszłoroczne polowanie, opowiadając o ogromym jeleniu, którego bohatersko zastrzelił, a trofeum zawiesił na ścianie. Klaudia, zainteresowana opowieścią, zaczęła zadawać szereg pytań, na które młody 2 chętnie odpowiadał. Eryk szydził z Kamila, wiedząc, że do strzału nie doszło. Pytał, czy w tej bajce smok zabrał tuszę jelenia, i czy zwierzę go czasem nie pogryzło. Śmiał się, że jeleń miał na sobie pas szahida, Klaudia podchwyciła temat. Pytała, czy trofeum nie zostało czasem wyprodukowane w Chinach. Kamil w końcu ustąpił. 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz