Słaba pamięć i łapka na muchy.
Tego dnia spotkaliśmy się z babciami i Erykiem. Jak to u Stasi i Wandzi, zaczęliśmy herbatką i pierdołami. Opowiadaliśmy wrażenia z poprzedniego dnia, ciesząc się jak dzieci, które podczas bójki nie dostały w szczepionkę.
Pracę zaczęliśmy standardowo i tradycyjnie, medytacją. Wylądowaliśmy na Saharze, błądząc po ogromnej piaskownicy. W pewnym momencie podjeżdża do nasz Hołowczyc, pytając, czy czasem nas nie zgarnąć gdzieś na obrzeża. Tessa odmawia, więc musimy iść dalej. Trafia się na szczęście niewielka oaza, która ratuje nam życie. Woda ze źródełka smakuje jak płynne złoto, cień jest zbawienny.
Rosanne ma szereg gier i ćwiczeń w swoim rękawku. Jedną z nich jest ta, w której pasterz musi wypatrzyć wilka, grasującego wśród jego owiec. Wyznaczony pasterz wychodzi z pokoju. Reszta wybiera wilka, który określonym gestem będzie owce zabijał. Pasterz wraca, siada, gra się rozpoczyna. Wilk zabija, liczba żywych owiec drastycznie spada. Tylko od spostrzegawczości opiekuna zwierząt zależy ich los, gdyż ten musi odgadnąć, kto, i jakim gestem zmiata owce z powierzchni ziemi.
Babcia Stasia traci pamięć. Nie pamięta dat urodzin, ma problem ze wskazaniem dnia tygodnia. Eryk z Wandą próbują o tym dyskutować i wysłać Stasię do lekarza. Ta słyszy rozmowę i denerwuje się, że rozmawiają o tym za jej plecami. Mówi, że do lekarza nie pójdzie, bo czuje się świetnie. Jednak po wielokrotnych namowach, dla świętego spokoju, godzi się na wizytę u doktora.
Ewa nie wróciła do domu na noc. Nie odbiera telefonu, nie odpowiada na wiadomości tekstowe. Zaniepokojony Eryk schodzi Wandy spytać, czy ta ma jakieś informacje na ten temat. Po drodze zahacza o pokój Stasi. Prababcia mówi, że Ewy nie widziała i napomina Eryka o odniesienie klapki na muchy, jej jedynego w tej chwili zmartwienia. Wanda oburza się, że wnuk zadaje takie pytanie. Tłumaczy, że nie chce się mieszać w sprawy Ewy, że jego matka jest dorosła, ma wolną wolę i 'niech robi co che'. Po krótkiej dyskusji wygania chłopaka ze swojego mieszkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz