czwartek, 11 lipca 2013

182/365

Bez zasięgu i Internetu.
Wpadliśmy jednak do miasta, zatem złapaliśmy sygnał.
Jesteśmy w pięknym miejscu: cisza, spokój i... Owce :-)
Gdzie okiem nie sięgnął.
Pięknie jest.
I cudnie.
Mychalsky miała rację.
I Gregowsky też.

3 komentarze: