czwartek, 8 sierpnia 2013

209/365

To już 209 post.
Minęło tyle dni.
Tyle się wydarzyło.
I ciągle się dzieje!

Dziś pierwszy dzień wolny od pracy, który mogłe spędzić z czystym sumieniem (bo to już pewna robota, uff).
Jakże by inaczej, należało go poświęcić fotografii.
I, jakże już nudne, poprawianie zdjęć z Walii.
Pojawił się jednak pomysł pierwszej sesji tu, w Londynie.
Gdy wszystko będzie dopracowane i dopięte na ostatni guzik, na pewno się podzielę.

Walia, jedno z najpiękniejszych miejsc w jakich byłem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz